15.04.2013, 14:52
Mam dwa komputery podłączone do tej samej sieci - laptopa i stacjonarny. Z laptopa piszę teraz, ze stacjonarnym się totalnie coś porobiło i nie da się z niego w ogóle korzystać. Po tym jak go włącze wygląda normalnie, ale jak już np. próbuje włączyć przeglądarke czy cokolwiek zaraz się zawiesza i w ten sposób NIC nie da się na nim zrobic... jakiś czas nie miałam aktualnego antywirusa(na laptopie przez kilka miesięcy, na stacjonarnym przez kilka dni) a zrobiło mi się jak zrobiło po zainstalowaniu nowego antywirusa(płatnego to chyba powinien być to rzeczywiście antywirus a nie wirus :O). Na stacjonarnym zrobiło mi się jak zrobiło zaraz po jego zainstalowaniu i nie dało się już nim np. przeskanować dysku bo po prostu ten komputer nie jest teraz zdolny do żadnej czynności, wszystko go zawiesza. Na laptopie przeskanowałam dysk na wirusy i za pierwszym razem znalazło dwa(btw. laptop wprawdzie działa, ale teeż jakiś taki lekko przymulony).
Nie wiem co z tym robić... :/
A najbardziej mnie martwi to, że napisałam dwa maile do różnych osób(z kont na Gmailu - każdy mail z innego konta z pewnych względów) na które oba odpowiedzi były dla mnie ważne. Jeden jeszcze ze stacjonarnego komputera w dniu kiedy mi się zaczął tak dziwnie zachowywać a drugi dwa dni po tym z laptopa i na żaden do tej pory nie otrzymałam odpowiedzi choć minął już tydzień od wysłania tamtego drugiego. W sumie tamte osoby powinny mi odpisać, zawsze odpisywały. I to tak uporczywie nie odpisują niezależnie, dwie naraz, dziwny zbieg okoliczności... czy to może mieć jakiś związek z tym co się dzieje z moimi komputerami? Np. ktoś włamał mi się do kompów, na poczty i coś tam porobił? Bo już sama nie wiem... czekam na te odpowiedzi i czekam... one są ważne, naprawdę - ze względów powiedzmy edukacyjnych. Nie wiem czy moje maile doszły do tamtych osób, czy nie, ale w wysłanych je mam. Tamte osoby zazwyczaj odpowiadały ma moje maile po 2,3 godzinach... Jeszcze raz głupio mi pisać bo jak moje wiadomości doszły a tamtym osobom po prostu nie chciało się mi odpisać no to głupio by było... z drugiej strony to raczej niemożliwe żeby mi ot tak nie odpisały, ale sama nie wiem... Dodam, że jedna z tych osób do których pisałam sama przysyłała mnie(i 12 innym osobom tę samą wiadomość - wiecie o co chodzi) co kilka dni regularnie pewne informacje a teraz już nic mi nie przysyła od 9 dni, to raczej długo. Rzadko się zdarzało żebym nic od niej nie dostawała przez tak długi okres... co o tym myśleć? Mam nadzieję, że zrozumieliście cokolwiek z mojego bełkotu...
Z góry dzięki za odpowiedź
Nie wiem co z tym robić... :/
A najbardziej mnie martwi to, że napisałam dwa maile do różnych osób(z kont na Gmailu - każdy mail z innego konta z pewnych względów) na które oba odpowiedzi były dla mnie ważne. Jeden jeszcze ze stacjonarnego komputera w dniu kiedy mi się zaczął tak dziwnie zachowywać a drugi dwa dni po tym z laptopa i na żaden do tej pory nie otrzymałam odpowiedzi choć minął już tydzień od wysłania tamtego drugiego. W sumie tamte osoby powinny mi odpisać, zawsze odpisywały. I to tak uporczywie nie odpisują niezależnie, dwie naraz, dziwny zbieg okoliczności... czy to może mieć jakiś związek z tym co się dzieje z moimi komputerami? Np. ktoś włamał mi się do kompów, na poczty i coś tam porobił? Bo już sama nie wiem... czekam na te odpowiedzi i czekam... one są ważne, naprawdę - ze względów powiedzmy edukacyjnych. Nie wiem czy moje maile doszły do tamtych osób, czy nie, ale w wysłanych je mam. Tamte osoby zazwyczaj odpowiadały ma moje maile po 2,3 godzinach... Jeszcze raz głupio mi pisać bo jak moje wiadomości doszły a tamtym osobom po prostu nie chciało się mi odpisać no to głupio by było... z drugiej strony to raczej niemożliwe żeby mi ot tak nie odpisały, ale sama nie wiem... Dodam, że jedna z tych osób do których pisałam sama przysyłała mnie(i 12 innym osobom tę samą wiadomość - wiecie o co chodzi) co kilka dni regularnie pewne informacje a teraz już nic mi nie przysyła od 9 dni, to raczej długo. Rzadko się zdarzało żebym nic od niej nie dostawała przez tak długi okres... co o tym myśleć? Mam nadzieję, że zrozumieliście cokolwiek z mojego bełkotu...
Z góry dzięki za odpowiedź